wtorek, 23 kwietnia 2013

Souvenir - Aomori

Pewnego dnia, kiedy pasłem się na łące, nagle wpadła na mnie jakaś klacz, szybko się odwróciłem.
A:Oj..Przepraszam cię, nie chciałam..- ta klacz, to była Aomori.
S:Spokojnie, nic się nie stało, każdemu może się zdarzyć.- uśmiechnąłem się.
Bardzo się cieszyłem, że wreszcie mogę z nią porozmawiać, zawsze mi się podobała..
A: Hah, no tak.- odpowiedziała, i odwzajemniła uśmiech.
S: Chcesz iść na spacer?- spytałem cicho.
A: Jasne, możemy iść.- powiedziała wesołym głosem.
S: Okej, to chodźmy.
Ruszyliśmy, podczas drogi, zdążyliśmy się bardzo dobrze zapoznać.
Później nastała chwila ciszy.
S: Too..Jakie masz moce?- zagadałem po chwili.
A: Na pewno chcesz wiedzieć?- zaśmiała się.
S: Heh, zrozumiałem, że chcesz je wypróbować na mnie..
A: Tak..- uśmiechnęła się.
S: Dobra, dawaj..Raz się żyje- zaśmiałem się.
A: Okej.
Spojrzała na mnie.Zaczęła, po paru sekundach, nie mogłem się ruszać.
Najwyraźniej, moja mina musiała być wtedy bardzo śmieszna, bo klacz się zaśmiała. Chwilę później, znów mogłem się ruszać.
A: A twoje moce? Jeśli chcesz, też możesz mi je pokazać na mnie.
S: Spoko.
Przez chwilę się skupiłem, a później powiedziałem jej, co myśli.
A: Hah, czytasz w myślach!- powiedziała zachwycona.
S: Tak..Aomori..Muszę ci coś powiedzieć..Bo ty..Ty mi się podobasz odkąd tu dołączyłem..I ja chciałem się spytać..Będziesz moją partnerką?- spytałem cicho.

 ...Aomori...(25.04)

Szczerze to po usłyszeniu tych słów mnie istnie zamurowało. Spojrzałam na niego z szokiem i strachem w oczach. Jednak po całkowitym ogarnięciu się skinęłam głową na tak i nic nie mówiąc poszłam do Kopytnego lasu. Co się właśnie stało? Chyba jednak jeszcze nie otrząsnęłam się. Szłam jak nakręcona do groty, prostą linią, nie omijałam nawet drzew. Gdy już doszłam do groty, położyłam się wygodnie na posłaniu i zasnęłam. Spałam jakieś 2-3 godziny. Obudziłam się.. w środku nocy ? Cóż za ironia...Co ja będę robić przez całą noc? Chyba po prostu tu przeczekam. Leżałam tak wpatrując się w dęba rosnącego na przeciwko mojej jaskini i myślałam. Myślałam na tyle długo, że zachciało mi się spać. Gdy się obudziłam zobaczyłam.. Souvenira.

...Souvenir...(25.04)
S: Nie zbyt cię zrozumiałem..-powiedziałem nieco zmieszany.- Zgodziłaś się, czy..Nie?
A: Później ci to wyjaśnię, chodźmy się na razie gdzieś przejść..
S: Noo..Okej. Gdzie idziemy?
A: Nad jezioro?
S: Spoko, chodźmy!- powiedziałem, po czym ruszyłem w stronę najpiękniejszego jeziora w stadzie. Aomori szła obok mnie. Podczas drogi, rozmawialiśmy o tym, jak tu dołączyliśmy. Ja mówiłem pierwszy..
S: No a ty?Teraz twoja kolej- powiedziałem to, kiedy akurat byliśmy przed jeziorem. Położyłem się,i czekałem na odpowiedź.
A: Ja?Szczerze, miałam być ogierem- zaśmiała się, i mówiła dalej- Jednak gdy urodziłam się jako klacz i nie mogłam godnie reprezentować swojego ojca wśród stada (miał same córki) wygnał mnie . Do 1,5 roku życia wychowywałam się na Syberii . Pozostałe pół roku spędziłam na poszukiwaniu stada.- kiedy skończyła, położyła się obok mnie.
S: Aha..Współczuję..Ale miałaś ojca..- powiedziałem współczująco.
A: Tak..Wiem..No takie życie..- zaśmiała się.
S: Dobra..A teraz odpowiedz mi na moje wcześniejsze pytanie..- uśmiechnąłem się, chociaż chyba wiedziałem jaka jest odpowiedź..

...Aomori...(28.04)

A : Souvenir, ty też mi się podobasz.- Uśmiechnęłam się do niego.
S: Ciesze się.
A: Jednak zanim zostaniemy partnerami powinniśmy się lepiej poznać.
S: Dobra, rozumiem..
A: To może chodźmy nad wodospad ? Jest już ciepło, więc się wykąpiemy.
S: Ok.
Tak razem przeszliśmy do wodospadu. Nachyliłam się i zamoczyłam nogę. O dziwo była ciepła, przecież jest dopiero marzec, dziwne.. Dobra, nie będę wyszukiwać podejrzeń. Weszłam do wody od razu się zanurzając. No , teraz zobaczyłam, że w cale nie było tak ciepło, jak myślałam... Kąpaliśmy się więc krótko. Po wyjściu z wody jeszcze chwile gadaliśmy na brzegu, gdy zrobiło się całkiem zimno poszłam do groty.