piątek, 5 kwietnia 2013

Aomori- Odejść?

Ostatnio po głowie chodzi mi jedno pytanie . Postanowiłam więc wybrać się z nim nad Zatokę przemyśleń .. Hypnosa na szczęście nie było , więc mogłam pomyśleć spokojnie , bez jego docinków . Usiadłam wygodnie na skałce i wpatrzona w morze myślałam :
'Odejść , czy może tu zostać ? ' I tak nikt nie będzie za mną tęsknił . Nic mnie tu nie trzyma . Ale .. Czy znów łatwo znajdę stado ? Może mi to zająć miesiące , u niektórych lata .. Z tego co mówił Lee Jinki życie w stadninie to nic przyjemnego , więc ta opcja też odpada . Powinnam zaryzykować , czy może zostać w bezpiecznym stadzie ? Hmm .. Sama takiej decyzji raczej nie podejmę . Lepiej się kogoś poradzę . Tak wróciłam nad wodospad . Zaczęłam się rozglądać za koniem , przyjaźnie do mnie nastawionym ,ale też taki , żeby mnie nie za bardzo lubił . Hmm.. Pomyślałam o Elizie . Doszłam do niej .
A : Hej , mam do ciebie małe pytanie .
E : Jakie ?
A : Czy chciałabyś żebym odeszła ze stada ?
E : Ehh , no wiesz .. Nie wiem , mi to raczej jest obojętne .
A : Dobra , dzięki za chęci .
Skoro ona nie pomogła w decyzji to nie wiem kto może .. Poszłam potem do Lasu Ciszy , siedziałam sobie koło drzewa wpatrzona w zarośla . ' Czy ktoś mnie tu wgl chce ? ' - Powiedziałam sama do siebie .
- Tak , ja chcę . - Powiedział jakiś dziwny głos .
Hmm , nie kojarzę głosu , kto to może być?

...Elekta...(06.04)
E.To ja Elekta!
A.A poco Ci na mnie zależy.
E.Mi na wszystkich zależy. Jesteśmy prawie rodziną.
A.Ale ja nie jestem do niczego potrzebna.
E.Arsabell na pewno na tobie zależy.
Poszłam z nią do Lasu Ciszy. Dziś źrebakami zajmowała się Emila.Weszłam z nią do Lasu Ciszy. Rozejrzałam się czy tu Emila nie bawi się z źrebaczkami. Nie było jej ani źrebaczków. Położyłam się pod drzewem i zawołałam Amori. Powiedziałam:
E.A w sumie czemu myślisz ,że nikt Cię nie chcę?

...Aomori...(06.04)
A : Sama nie wiem , to po prostu moje przeczucia . Po prostu wydaję mi się , że nikt mnie nie potrzebuje . - Powiedziałam kierując spojrzenie na klacz .
E : O , więc po prostu masz takie wrażenie ..
A : Dokładnie tak .
E : Ale wiesz , wrażenia często bywają mylne .
A : Jak na razie nie znalazłam konia , który to by mnie lubił .
E : Może jeszcze znajdziesz zaufanych znajomych .
A : Mam taką nadzieje . Chyba zacznę szukać przyjaciela / przyjaciółkę .
E : Szukaj , szukaj . Mnie się słucha , zaufaj w to co ci radzę .
A : No dobrze , dziękuje Elekto .
E : Nie ma o czym mówić .
A : Właśnie , że jest . Dla mnie to było naprawdę ważne .
Nagle uniosłam brwi do góry i usiadłam koło Elekty
A : Ciesze się , że chociaż tobie na mnie zależy . Masz naprawdę dobre serce .

...Elekta...(07.04)
E.Dziękuje.Amori moje rodzeństwo na pewno Cię lubi.
A.Na prawdę?
E.Tak.Każdy z mojej rodziny akceptuje innego konia i każdego lubi.
Mogłyśmy gadać tak do nocy bo Emila miała staż nad źrebaczkami ale Sebacuit znowu się rospłakał.Przytuliłam go z całej siły i obtarłam łzy mówiąc:
El.Zaprowadź Sebacuita do Serafina.
Em.Okey.
Było popołudnie czyli czas drzemki Sebacuita więc dlatego się rospłakał jak będzie z Serafinem na pewno zaśnie i będzie dobrze.
E.To o czym mówiłyśmy?
A.Otym ,że Ferek i Emila mnie lubią.
E.Bo lubią.A masz kogoś na oku?

...Aomori...(12.04)
A : Zależy , co masz na myśli .
E : No wiesz , o co chodzi ..
A : Tak , wiem . - Wzdychnęłam - Na razie nie mam nikogo , ale myślę , ze kogoś poznam . Zmieniając temat , jak ci się układa ?
E : Nawet dobrze . Seba rośnie jak na drożdżach .
A : Zauważyłam , dopiero co się urodził , eh .
E : Czas leci bardzo szybko .
A : Nawet za szybko , jak dla mnie mógłby chodź na chwilę stanąć w miejscu .
E : Przydało by się .
A : Tak, chwila spokoju , wyciszenia ..
E : Mam do ciebie jedno ważne pytanie .
A : Słucham ?
Elekta wstała , zmarszczyła brwi i powiedziała : 
 
...Elekta....(12.04)
E.Lubisz mnie? Mów prawdę proszę.
A.Jasne, że tak mam osobę z którą mogę pogadać i zawsze mi pomoże.
E.Wiesz, że nie masz tylko mnie?
A.Tak.
E.Na pewno Arsabell i Tornado będą chcieli, żebyś została.Serafin,Seba,Ferek i Emila też na pewno chcą.
A.Wiem wierzę w nich.
E.Mam taką nadzieję.
Poszłyśmy w stronę Wodospadu.Tam była Atea.
E.Cześć Alti!
Al.Witajcie!
Am.Cześć!
Al.Co tu robicie?
E.Nic chciałyśmy pogadać.
Am.Zastanawiam się czy odejść ze stada.
Al.Czemu?!
E.Opowiemy Ci później.Idziemy odpocząć.
Al.Okey!
Poszłyśmy się położyć.Powiedziałam szeptem:
E.Widzisz Alti też chce ,żebyś nie odchodziłaś ze stada.
A.Wiem.
Gadałyśmy tak do kolacji.