czwartek, 18 kwietnia 2013

Od Cori

Odkąd opuściła mnie matka nie wiem kiedy byłam szczęśliwa. Szłam bardzooo długo. Pewnego dnia usłyszałam rżenie.
C: Tu? Stado..zobaczymy. Powiedziałam i pokłusowałam w stronę z której dochodziły mnie odgłosy.
Poszłam w pobliskie krzaki by obserwować stado, nagle usłyszałam głos:
A: Czego tu szukasz? -Głos był łagodny.
A:Nazywam się Arsabell.
C: Witam.
A:Chcesz dołączyć do stada?
C: Ja ? Jasne?
A: Choć za mną nie będziesz przecież mieszkała w krzakach no nie?
C: Tak.
A: Będziesz?
C: Nie dołączę do stada i pójdę za tobą.
A: Aha, ok! Chodźmy.
I poszłyśmy...