środa, 24 kwietnia 2013

Elekta-Rozmowa z Rie

Znowu padał śnieg.Poszłam do Rie aby trochę porozmawiać:
E.Hejka Rie!
V.Siemka Ela!
E.Co tam u Ciebie?
V.A jak ma być?
E.Idealnie!
V.I tak jest ,a u Ciebie?
E.Wszystko świetnie!
V.To okey.
E.Znudziła mi się ta zima ,a tobie?
V.Szczerze też.
E.Ile może padać śnieg?
V.Jak widać długo.
E.Jak widać.
V.Za niedługo kalendarzowa wiosna.
E.Ale ona jest tylko w kalendarzu.
V.Czasami tylko.
E.Jak podoba Ci się działanie Napoju Brutusa?
V.Bardzo.
E.Zawsze dobry efekt.
V.Przyda się do reklamy.
E.No.
Chwilę się pośmiałyśmy.Później powiedziałam:
E.Widziałaś Serafina?
V.Nie.
E.To pewnie gdzie poszedł z Sebą.
V.Pewnie.
E.Byłaś nad wodospadem?
V.No niezłe lodowisko.
E.Źrebaki czasami nie chodzą wychodzić więc jest ciężko.
V.Na pewno.
E.Zimą lodowisko ,wiosną chorują od lodowatej wody ,latem wszystkich pryskają wodą ,a jesień jest najlepsza z liści robią łudki i są zawody kto dalej.
V.No to jesień najlepsza.
E.Jak tam między tobą ,a Onewem?
 
...Valerie...(24.04)
E.Jak tam między tobą ,a Onewem?
V. Ohh,wspaniale. Czemu pytasz?-zapytalam.
E. Oh,to tk po przyjacielsku - powiedziala usmiechajac sie.
V. Jeju,jak Dev i Iris szybko urosli..to zamo z twoim Seba..wiesz Iris chyba cos do niego czuje...- i zaczelsmy sie smiac,a pozniej plotkowac.Nie bylo potrzeby..ale jak to jest gdy kon sie nudzi. W koncu poszlysmy nad Wodospad. Siedzialysmy na kamieniu przed woda i gadalysmy,gadalysmy,gadalysmy i gadalaysmy.
V. A jak tam z toba i Serem?
E. Rowniez wspaniale,po prostu cudnie. Mamy swoja mala rodzinke,i jest bardzo dobrze.
V. To bardzo sie ciesze,no ale wiesz. Ja juz lece.
E. Czesc!
V. Czesc - i pogalopowalam w strone groty mojej i Onewa. A tam razem z moim partnerem rozmawialismy o wielu sprawach.
A ze bylam przepelniona energia pobieglam tez do Lasu Marzen i siedzialam tam marzac o roznych rzeczach,czasem mniej jak i wiecej waznych. Podeszlo do mnie kilka koni,wiec zamienilam z nimi kilka slow,ale byli gnani potokiem spraw i musieli szybko odchodzic.
Pozniej zobaczylam Typhona.
T. Czesc ciocia.
V. Czesc Tifo,jak tam ?
T. A spoko,masz ciociu super syna. Jest po prostu supeer.
V. Och,milo mi to slyszec.

...Typhon...(24.04)  
T: Haha! Żartowałem!
V: Co?!
T: Oj ciotka! Dobrze wiesz, że nie lubię dzieci.
V: A no tak, to Las Marzeń. Nie rób mi więcej takich rzeczy.
T: Jakich?
V: Ja tu sobie marzę i myślę, że ty jesteś na niby a ty se żartujesz.
T: Haha! Spoko ciotka! Ja spadam stąd, idziesz?
V: Tak.
I poszliśmy razem z Valerie nad wodospad. Po drodze spotkaliśmy jeszcze Deę.
T: Hej słonko!
V: Słonko? Jesteście razem?
D: Nie! A ty Taj w łeb nie chcesz?
T: Haha! Od Ciebie zawsze!
V: O jakie to słodkie!
D: Tiaa... bardzo...
V: Myślę, że powinniście być razem.
T i D: Co!?
T: Weź ciotka! Nigdy!
D: No właśnie! To mój kumpel!
T: No!
V: Haha! Jasne, jasne!
T: No!
D: A wy co tak we dwójkę spacerujecie?
V: A byłam w Lesie Marzeń i Typhon wbił.
T: Haha! To było dobre!
V: Pfy! Młody, daj spokój.
Wtedy przyszedł do nas Onew.
 

....Lee Jinki...(29.04)
O : A wam co tak wesoło? - Zapytałem siadając obok Valerie, Typhona i Dei.
V: Mówię, że Typhon i Deadia powinni być razem.
O: Pewnie, że tak. Są tacy zgrani i... słodcy.
T: Ej! Tylko nie słodcy.
D: Właśnie! A zgrani być musimy, jeżeli chcemy być przyjaciółmi, nie?
V: Tsa, ''przyjaciółmi''.. - Powiedziała prowokująco.
T: Przestańcie! - Ogier tak się zdenerwował, że pocałował Deę.
O : O! A to to co było ?
Spojrzałem na młodych. Typhon się rumienił a Deadia była w sporym szoku. Co to było? Przed chwilą mówił, że są przyjaciółmi i, że nic do niej nie czuje, a teraz ją pocałował ? Nie wiem, co chciał tym udowodnić. Szybko uciekł od nas, a Deadia pobiegła w przeciwną stronę.
V: Wow, ciekawe rzeczy się dzieją ostatnio..
O : Bardzo ciekawe...