piątek, 10 maja 2013

Rossa- Piękno w sobie

Ranek.Słońce pięknie świeciło.Wstałam najwcześniej.Przynajmniej tak mi się wydawało.Eder spał w cieniu jaskini.Wstałam z ziemi i wymruczałam :
R : Czas poznać siebie samą...
Nie wiem co miałam robić.Nudziło mi się.Zaczęłam chodzi w koło,a potem spojrzałam na jakiś kamień.Skupiłam się na nim.Dlaczego?Sama nie wiem.Nagle coś się stało...Kamień latał!Wiodłam wzrokiem po całej jaskini,a kamień cały czas latał!Może to moja moc?W każdym razie obudziłam Edera.
R : Erd!Erd!
Ogier momentalnie otworzył oczy i szybko wstał.
E : Co jest?
R : Popatrz!
Spojrzałam jeszcze raz na ten kamień i go uniosłam.
E : WOW...Na razie tylko kamienie?
R : Tak.Spróbuję na tobie...
E : Na mnie?
R : A co?
Rzuciłam spojrzenie na samca.Po paru chwilach i on unosił się w powietrzu.Na początku było okey,ale potem zaczęłam tracić siły.
R : Nie mogę...
E : Co nie możesz?
R : Kiedy ty tak sobie latasz,ja jestem coraz bardziej zmęczona i obolała.
E : Odpocznij...
Ogier stał już na ziemi...Na szczęście.Więcej bym nie wytrzymała.
R : Idę na łąkę.Mogę być późno.
E : Idź,idź.

Na łące pasło się kilka koni.Byłam trochę głodna,więc podeszłam do jakiegoś z nich i również zaczęłam skubać trawę.Zauważyłam,że to Alhatal.
A : Nowa?
R : Nie.Córka Arsabelli i Tornada.
A : To ty?
R : No chyba...
Gadanie zajęło nam najwięcej czasu.I dobrze.Nie nudziłam się...Wieczorem poszłam do Kasjopei Dlaczego?Alhatal mówił coś o kinezie...Nie wiem co to,więc tam poszłam.
R : Kasja?
K : Tak?
R : Mam pytanie...
K : Pytaj śmiało.
R : Co to właściwie kineza?
K : Kineza to rodzaj mocy.Istnieje jej rodzajów.Jakich?Jest na przykład Inokineza.Kontrolowanie i tworzenie obiektów.
R : Ciekawe,ciekawe...Trochę dziwne...Jak posiąść tą moc?
K : Moc wybiera ciebie,a nie ty ją...Odkryj piękność w sobie...
R : Co mam przez to rozumieć?
K : Piękność w sobie...
Klacz zniknęła.Jak?Nie wiem...W każdym razie,próbowałam odkryć ''piękno w sobie''.

Następny dzień był piękny i tak samo słoneczny jak wczorajszy...Tylko zmieniło się jedno...Widziałam DNA!Gdy spojrzałam na ziemię,widziałam DNA organizmów,które w niej żyją...Nawet wiedziałam jakie to zwierzęta...Jak najszybciej pobiegłam do Kasji.
R : KASJA!
K : Tak?Dlaczego tak wcześnie wstałaś i dlaczego drzesz się na całe stado?
R : Kineza!
K : Że co?
R : Mam moc kinezy!Widzę kody DNA!
K : To jeszcze nie świadczy o kinezie...
R : To zobacz!
Skupiłam się na ziemi.Wpatrywałam się w nią,aż w końcu...KINEZA!Wytworzyłam figurkę konia z ziemi!
R : I jak?
K : Jestem zdziwiona...Pozytywnie oczywiście.
R : Idę powiedzieć o tym Ederowi,cześć!
Po kłusowałam do jaskini ogiera i pokazałam moce.
E : Dobra jesteś...
R : Dzięki.Mogę wypróbowywać moce?
E : No jasne!
Pobiegłam na łąkę i tam spędziłam cały mój czas...