wtorek, 14 maja 2013

Arsabell -Las Marzeń

Cały czas myślałam o śmierci Tornada nie potrafiłam się pogodzić z tym kochałam go , Ale gdy Rix tak powiedział bardzo się zdenerwowałam to nie może być prawda on mnie kochał.Postanowiłam iść do lasu marzeń trochę pomarzyć...Weszłam do niego i powiedziałam:
Ale Tu pięknie , jak kiedyś nic się nie zmieniło. Nagle uwidziałam Biegnącą mnie i ...Torka a za nami szczęśliwych młodych źrebaków Alteę i Typhona .. Kurcze jak to było dawno ... A jak było pięknie ... Dlaczego tornado Umarł!? No dla czego ! Mogłam by być to ja nie on! Jeszcze Ten cały głupi Rix ! Usiadłam i zaczełam Ryczeć jak małe dziecko, Nagle usłyszałam bardzo znajomy głos ,,Moja Śnieżynko" Przecież to były słowa Tora ! Zawołałam Tor Kochanie ! Ale już nic się nie odezwało. Było mi tak strasznie smutno ale wiem czego nie zrobiłam ! Nie zrobiłam pogrzebu Torowi! Ale ze mnie jest Głupia klacz , Zaraz poleciałam do wszystkich ze stada to ogłosić że będzie pogrzeb Tora , wysłałam Nera po szczątki Tora do Arabisa ja już wszytko przygotowałam i tylko czekałam na Nera ... Nagle biegnie z Arabisem mówię:
Ar: Hejka Arabis
Ara: Witaj Arso , przyniosłem szczątki Tornada .
Ar: Dobrze zostań na pogrzebie .
Pogrzeb był smutny ale przynajmniej każdy będzie Pamiętał bardzo dobrze Tornada nikt o nim nie zapomni, Tor został pochowany na Cmentarzu.