poniedziałek, 20 maja 2013

Arsabell- Zmiana wyglądu i maści

Tak jestem z Rixem postanowiłam się dla niego zmienić .. Ale imienia nie zmieniam tylko maść i wygląd . Poszłam do Kasjopei po te dwa eliksiry
A: Kasjuuś
K: Tak ?
A: Mogę dwa eliksiry ?
K: Jakie ?
A: Te co zmieniają maść konia oraz wygląd.
K: Aha okey już idę .
Kasjopea poszła po te eliksiry szukała ich i szukała nagle przyszła z nimi w pysku :
K: Proszę
A: Dziękuję , ciekawe co powie na to Rixatus . Dobra idę nad wodospad
Pogalopowałam nad wodospad staneła i wypiłam te ochydne coś .. Nagle spojrzałam i zobaczyłam piękną Kasztanowatą Klacz .. Przecież to ja ! Nie mogę się doczekać co powie Rix ! Zaraz po wypiciu tego pogalopowałam do Rixa :
A: Rix ..
R: Kto ty !
A: To ja Arsabell
~~~~Rixatus~~~~
R: Kochanie?
A: Tak to ja!
R: Czemu zmieniłaś wygląd?
A: A co? Nie podobam Ci się?
R: Nie, nie to miałem na myśli.
A: A co?
R: Po prostu pytam, dlaczego?
A: Dlatego, że Cię kocham!
R: Ale nie musiałaś się zmieniać.
A: Nie podobam Ci się? -zaczęła płakać.
R: Ależ oczywiście, że mi się podobasz! Zawsze mi się podobałaś i zawsze będziesz!
A: Naprawdę?
R: Ależ oczywiście. Nie ważne ile razy zmienisz wygląd, dla mnie i tak będziesz najpiękniejsza na świecie. Rozpoznam Cię pośród wszystkich innych klaczy! Żadna nie ma tego cudownego blasku w oczach.
A: Kocham Cię! -klacz przytuliła się do ogiera.
R: Ja też Cię kocham skarbie! Jesteś tylko moja! Nie oddam Cię nikomu! 

~~~~Arsabell~~~~
A: Naprawdę !? - Klacz się zdziwiła
R: Tak na prawdę .
A: Kocham cię .
R: Ja ciebię też .
A: Przejdziemy się gdzieś ?
R: Może las miłości?
A: Heh , Jasne .
R: Altea i Typhon oraz Bella to twoje źrebaki?
A: I jeszcze Rossa Tak to wszystko moje i jeszcze Anabell
R: Masz 5 źrebaków ale tu Anabell nie ma ..
A: Tak .. Odeszła z stada w wieku 2 lat potem została zmuszona do bycia z jej ojcem De niro (Były mój) .
R: Współczuję tej małej . Ale Altea i Bella są piękne pewno po mamusi - Ogier się zaśmiał
A: Tak tylko że Bella ma maść Tornada a oczy moje
R: Zauważyłem a dla czego Altea jest w ciapki a ty nie
A: Jeszcze wcześniej byłam w ciapki więc.
R: Aha .
A: No . Ale wole o tym nie rozmawiać .
R: Jak sobie życzysz moja pani .
A: Hej , haha - Klacz zaśmiała się
Gdy szliśmy zauważyłam leżąca belle w słońcu :
A: Bella kochanie co się stało .
B: Nikt mnie nie lubi i nie chce się ze mną bawić . - Klacz sie rozpłakała
A: Ale Bell ty już jesteś dużą dziewczynką powinnaś teraz pracować nad mocami .
R: Właśnie Bell musisz mieć jakieś moce .
B: Ale .. ale .. a.. No dobrze .
A: Będzie wszystko okey a to że nie chcą się z tobą bawić to oni tracą nie ty .
B: No własnie , dzięki mamuś i dzięki Rix - młoda klacz przytuliła sie do nas i uciekła
R: Hah , jaki słodziak .
A: Tak a jak twoja dawna rodzina i związki partnerskie się powodziły ? jak nas jeszcze nie było .

~~~~Rixatus~~~~
R: A bardzo dobrze.
A: Opowiesz mi?
R: A co tu jest do opowiadania.
A: No jak dobrze, to chyba bardzo dużo.
R: Nie sądzę.
A: Oj proszę Rixuś.
R: No dobra.
A: Jupi!
R: Miałem każdą klacz i tyle. Zanim odszedłem od tamtego stada, miałem już może ze 30 źrebaków? Nic ciekawego.
A: Co! Jak to?
R: No normalnie.
A: Rixatus?
R: Tak?
A: Kochałeś je?
R: Nie.
A: To czemu z nimi byłeś?
R: Bo takie mieliśmy zasady.
A: Dziwne stado.
R: Zdarza się.
A: Ale mnie kochasz? Prawda?
R: Oczywiście! Jesteś moją pierwsza i ostatnią!
A: A tamte?
R: Czy ja je kochałem? Nie. Więc chyba znasz odpowiedź.

~~~~Arsabell~~~~
A: Tak znam odpowiedź .
R: No widzisz.
A: Tak , tak widzę - Klacz uśmiechneła
R: Hehe. -pocałował ją
A: Co cię tak śmieszy ?
R: A nic. Przy tobie jestem szczęśliwy
A: Jakie to słodkie , ja przy tobie tez.
R: Jesteś najpiękniejsza na świecie!
A: Dziękuję mój kochany
R: Idziemy do Lasu Miłości?
A: Jasne :d
Gdy doszliśmy do lasu miłości wtedy Rix zapytał się mnie :
R: Ładnie, tutaj prawda?
A: Bardzo
R: Może wejdziemy na ten lód?
A: Jasne
Wtedy Arsabell weszła na lód i się poślizgła i potkneła wtedy Rix powiedział :
R: Nic Ci nie jest kochanie? -pomógł wstać klaczy.
A: Nie nic .. Na szczęście - Klacz zrobiła dziwną minę
R: Co Cię tak zdziwiło?
A: Zobaczyłam przed swoimi oczami dziwnego słonia xd
R: Czy ty mówisz o mnie?
A: Tak - Klacz zaczeła się śmiać
R: Ale zabawne! - popchnał placz a ta znowu się poślizgnęła, wtedy ogier zaczął się śmiać.
A: Ałaa - Klacz zaczeła płakać
R: Ej, ej! Przepraszam Cię!
A: Nie nic się nie stało , teraz podnieś mnie a nie stój jak słup - Klacz chciała wstać ale nie mogła bo miała coś z noga
R: Coś się stało?
A: Noga mnie boli nie potrafię wstać ..
Rixatus podniósł klacz za pomocą mocy lewitacji.
R: Zaniosę Cię do Medyków, okey?
A: Nie , nie trzeba , będzie dobrze po prostu muszę odpocząć
R: Nie! Zabieram Cię do Medyków! - zabrał klacz i poszedł w stronę Leczniczej Groty
A: Eeej Rix prosze zostaw , będzie dobrze
R: Nie! Chyba powiedziałem, że Cię zabieram! Koniec i kropka
A: Ale Rix !!
R: Nie! Już jesteśmy na miejscu. Hunter! Lusia! -krzyknął i odstawił Arsabell na ziemię.
A: O nie ..
H: Co się stało?
R: Arsabell się coś stało w nogę.
A: Nic tylko potknełam się na lodzie .
R: Sprawdźcie jej nogę.
H: Dobrze.
Hunter kazał zabrać Arsę do groty, gdzie zbadał jej nogę.
A: Nie .. Ja nie chcę !
R: Kochanie! Uspokój się!
A: Ale ja na prawdę nie chce mi nic nie jest- Klacz zaczeła prychac
R: Jest! Uspokój się, albo wezmę Vendavala!
A: Nie dobra już będzie okey ale macie mnie z tąd wypuścić
R: Wypuszczą Cię jak zabandażują Ci nogę.
H: Arsabell uspokój się, to tylko zajmie 5 minut.
R: Widzisz kochanie! Uspokój się.
A: Dobra ale szybko
Gdy zabandażowali nogę Arsabell wtedy klacz wstała i podeszła do Rixa
R: Widzisz kochanie, nie było tak źle. -przytulił ją
A: Rix już chodź idzmy do lasu miłości
R: A nie chcesz odpocząć? Zabiorę Cię do groty.
A: Nie , tylko kuleję bo boli ale nic nie będzie
R: No to Cię podniosę i pójdziemy, okey?
A: Hah , dam radę - Klacz zaśmiała sie
R: OOO makarena!
A: Co ? - Klacz się zaśmiała
R: A nie nic. Chodźmy już - zaśmiał się.
A: Aha dobra ..
R: Chodźmy już do lasu -cały czas się śmiał
A: Okey
Gdy położyliśmy się zaczeło być magicznie ogier pocałował najpierw klacz w chrapy potem szedł coraz niżej aż doszedł do zadu wtedy zaszłam w ciążę z Rixem ..