czwartek, 9 maja 2013

Magnum- Rodzinka

Dużo czasu spędziłem z Vanessą. Starałem się przy niej nie mówić o jej rodzicach, jednak nie zawsze mi to wychodziło, co wywoływało u niej wodospady łez. Na szczęście moje słowa potrafiły naprawić ten błąd.
Nie mówiłem Nessi, że mam potomstwo. Po prostu nie miałem kiedy. W końcu nadszedł ten czas, gdyż nasza rozmowa doszła do tematu źrebiąt.
M: ...Am... No wiesz, nie powiedziałem ci o czymś...
V: O czym?
M: Bo ja... Ehm.. Chodź na łąkę, to się dowiesz...
Więc pobiegliśmy na łąkę, gdzie znalazłem i Matt'a i Diren. Zawołałem ich do siebie, a ci niechętnie do mnie podeszli.
V: Mogę wiedzieć kim oni są? - szepnęła mi na ucho
Mt: Kto to, tato?
V: Ta... Tato?! - zdziwiła się Nessi
Pokiwałem głową.
M: Tak jestem ich ojcem...
Vanessa chyba nie mogła w to uwierzyć. W końcu pokiwała głową, budząc się z otępienia.
V: Dlaczego mi nie powiedziałeś?
M: Bo nie miałem kiedy...
Westchnęła.
D: Tak, tak. Wielka sensacja, bo urodziłam się tak samo jak Matt. Ale, do licha, powiesz mi kto to?
M: Jest to moja siostrzenica, Vanessa.