środa, 22 maja 2013

Arsabell - Ciąża z Rixem

Rano wstała zobaczyłam że Rix leży koło mnie , nic nie pamiętałam tamtejszej nocy .. Wstałam ogarnełam się i obudziłam Rixa :
A: Rixuuś wstawaj.
R: Co co jest?
A: Chyba zaspaliśmy- Klacz powiedziała stojąc nad ogierem
R: Arsuś przesadzasz..
A: Wstawaj !! - klacz krzykneła
R: Już już .- ogier wstał
Arsabell Usiadła :
R: Co ci jest!?
A: Brzuch Boli ..
R: Idzemy do medyków .
A: Okey
Rixatus podniósł Arsabell i galopem zaprowadził do medyków:
R: Lusia !!
L: Tak ?
R: Arsabell Boli brzuch.
L: Połóż ją na łóżku .
R: Dobra
Rixatus położył Arse na stole , po czym  lusia kazała mu wyjść ..
L: Rixatus wyjdź
R: Nie !!
L: Musisz wyyjść !
A: Proszę kochanie !
R: Robię to tylko dla Arsabell!
Po czym ogier wyszedł . Lusia zrobiła mi te wszystkie badania po 1 godzinie Lusia powiedziała :
L: Mam dobrą wiadomość
A: Mów !
L: JESTEŚ W CIĄŻY!
A: Ale jak to !?
L: Po polsku , tylko że z Rixem
A: Aha.. Jest !!- klacz się ucieszyła
L: Ok idź do domu.
A: Pa i dzięki !
Wyszłam z Gorty tam czekał na mnie Rixatus :
R: I co !?
A: Jestem z tobą w ciąży!

~~~~Rixatus~~~~
R: Że słucham?
A: Jestem w ciąży!
R: I to jest powód do radości?
A: No tak! Nie cieszysz się?
R: Nie, no cieszę.
A: Jakoś na to nie wygląda.
R: No wiesz, nie za bardzo lubię dzieci.
A: Oj Rix! Ale to nasze dziecko!
R: Wiem, kochanie.
A: Powinieneś się z tego cieszyć!
R: No dobrze, cieszę się.
A: No co tobie jest?
R: Ależ nic.
A: No przecież widzę.
R: Oj nic mi nie jest! Naprawdę!
A: No dobrze, tylko nie krzycz.
R: Heh, idziemy coś zjeść?
A: Oczywiście.
I powoli poszliśmy na łąkę.