piątek, 29 marca 2013

Od Scootaloo

Nie wiedziałam gdzie jestem. Mój głód był nie do zniesienia. Gdy zobaczyłam czarnego ogiera.. Na imię mu było Tornado.
Scootaloo: Hej kim jesteś?
Tornado: Ja jestem Tornado z kopytnego lasu, zbieram jabłka dla mojej partnerki.
Scootaloo: A kto jest twoją partnerką?
Tornado: Arsabell, uwielbiam ją, wkrótce będę ojcem
Scootaloo: Gratuluje. A czy bym mogła dołączyć do stada?
Tornado: Jasne że tak ! Chodź robi się późno a na pewno jesteś głodna widziałem jak przed czymś uciekałaś.
Scootaloo: Dziękuje!! I razem poszli do stada gdzie Scootaloo zobaczyła konia tej samej rasy co jej brat. Podeszła i spytała:
Scootaloo: Kim jesteś?
Serafin: Jestem Serafin.
Scootaloo: Serafin?!!! Bracie to ja Scooti!
Serafin: Co? Ty moją siostrą?? Nie jesteś Haflingerem!
Scootaloo: Ale jesteś mieszańcem 2 ras Andaluza i Haflingera.
Serafin: Acha.. Wiesz co ja miałem siostrę Andaluza... Miała znak na boku, znak gwiazdy..
Po chwili Scootaloo odwróciła się i pokazała gwiazdę na boku. Serafin zdziwił się, faktycznie to była jego siostra. Gdy Serafin przedstawił swojej siostrze jego partnerkę Elekte, ta zobaczyła pięknego ogiera. Podeszła pod niego i się przedstawiła.
Scootaloo: Hej, jestem Scootloo dla przyjaciół Scooti
Nerkadio: Cześć. Jestem Nerkadio dla przyjaciół Nero.
Scootaloo nie wiedziała co ma powiedzieć, bowiem pierwszy raz się zakochała.. Ale nie była pewna, bo bała się że jak przyzna się do uczuć, wyśmieję ją.. Scootaloo z uśmiechem patrzyła na Nerkadia, ten traktował ją jak przyjaciółkę lecz Scootaloo czuła do niego cos więcej.. Postanowiła się poradzić klaczy stada - Arsabell.
Scootaloo: Witaj, Arsabell
Arsabell: Witaj kochana.
Scootaloo: Muszę się ciebie poradzić.
Arsabell: A na jaki temat?
Scootaloo: Miłość..
Arsabell z radością popatrzyła na Scooti.
Arsabell: Ktoś tu się zakochał? Jeżeli chcesz, możesz się mnie poradzić.. A twój Wybranek to..
Scootaloo: Nerkadio.. Ale boję się przyznać się do uczuć..
Arsabell: On szuka wybranki lecz zakochał się we mnie.. Jeżeli mu wyznasz co do niego czujesz na pewno nie odmówi takiej wspaniałej klaczce.
Scooti przemyślała to co powiedziała Arsabell. Więc poszła do Nerkadia by mu wyznać miłość..
Scootaloo: Nerkadio? Muszę Ci coś powiedzieć..
Nerkadio: Co chcesz mi powiedzieć Scooti?
Scootaloo: Yyyy... KOCHAM CIĘ! Jesteś wspaniały, nigdy nie widziałam tak pięknego i sympatycznego ogiera jakim jesteś ty. Czy mogę zostać twoja partnerką?
Nerkadio odwrócił się i powiedział:

...Nerkadio...
N: EEE ...? Po prostu zabrakło mi słów ...
S : Coś się stało ?
N : Słuchaj jesteś śliczną klaczą , ale we mnie się kocha już wiele klaczy więc , musiałbym wybrać jedną z was , Ale i tak nadal kocham ją , piękną śnieżnobiałą klacz o imieniu Arsabell .. Więc bardzo cię przepraszam , na razie nie potrafię się po niej pozbierać ..
S : Och , przepraszam , ale wiesz ja zawsze będę na ciebie czekać ,...
N : No dobrze to jak będę wybierał miłość ... To pomyślę nad tobą ..
S : Hehe , okey .. To może przejdźmy się ...?
N : Jasne ..
Szli drogą nie wiadomo jaką ale nadszedł wieczór i wracali wtedy dobiegła do nas zazdrosna Valerie i powiedziała :

...Valerié...
W oddali zauważyłam Scooti i Nera, postanowiłam się przywitać.
V: Hej Scooti, Hej Nero. - powiedziałam do koni. - Co tam u was?
N: Świetnie - uśmiechnął się.
S: Nieźle... - widziałam jej zbolała twarz. Czyżby coś się stało? Postanowiłam nie naciskać,jeśli będzie chciała sama mi powie. Nero zauważył to,zarumienił się.Od razu zrozumiałam.
V. A może chcecie ze mną iść na łąkę? - zapytałam.Nero się wymigał ale Scooti poszła ze mną. Bawiłyśmy się świetnie,Scooti jest cudną klaczą.Bardzo miłą, niestety musiałam iść. Trzeba było coś jeszcze zrobić.Pożegnałam się i pogalopowałam w strone mojej 'jaskini'.


Odeszła dnia 21.05.2013r