piątek, 29 marca 2013

Layla -Spotkanie dwóch sokołów

Pewnego spokojnego wieczoru, szłam sobie po łące, prosto nad zatokę przemyśleń.
Gdy tam dotarłam pomyślałam sobie:
L:Hmmm ciekawe, czy znajdę tu miłość swojego życia, czy będę szukać dalej...
W tym momencie zauważyłam Elektę, która latała między koronami drzew, więc krzyknęłam do niej:
L:Hej Elekta!
E:Cześć Lay!
L:Ścigamy się?? Kto pierwszy będzie w Kopytnym Lesie
E:Jasne, lecz jest trochę ciemno, nie wiem czy będziemy coś widzieć.
L: Spoko, jak ktoś ma orientację lub sokole oko to nie ma się czym martwić 
E: Okej! czyli, że ja mam latać a ty będziesz galopować??
L: No tak
E: 3, 2, 1 iii START!
Po dość długim galopie i lataniu, spotkałyśmy królika Hypnosa,lecz tylko się z nim przywitałyśmy, nie zatrzymałyśmy się nawet na sekundę, każda z nas chciała wygrać. 
Odpowiedział:
H:Cześć dziewczyny!
Czułam, że w jego maślanych oczkach kryje się tajemnica, skrycie przed otaczającym go światem, i ... że grzebie mi w myślach.
Pogalopowałam dalej nie przejmując się z tym zbytnio.Nagle Elekta zawołała z góry:
E:Jak ci idzie?? 
L: Dobrze, jak tobie??
E: Spoko może być 
Pokazało się, że obie byłyśmy zremisowane, tak zremisowane, zasapana powiedziałam:
L: Hehe remis!
E:Racja!
Byłyśmy tak zmęczone, że odrazu poszłyśmy położyć się spać.