Jak mój braciszek dołączył już do stada wszystko się
zmieniło. I mój Serafin, no już mój. Został moim partnerem. Jaka ja jestem
szczęśliwa, mimo że nie mam moich rodziców mam brata na którego zawsze mogę
liczyć jak i na resztę stada. Kiedy poszłam pokazać Ferkowi nasze tereny
zobaczyłam sylwetkę innego konia ,który galopował w naszą stronę to był
Serafin. Spytał co robimy. Powiedziałam ,że oprowadzam Ferka po naszych terenach
i spytałam czy do nas dołączy. Zgodził się i poszliśmy nad wodospad, a później
do Lasu Marzeń. Tak spacerowaliśmy do wieczora.