sobota, 9 marca 2013

Arsabeell - Stare czasy, Nowe czasy

Przypomniały mi się stare dobre czasy gdy byłam jeszcze malutkim słodziutkim źrebaczkiem...Pamiętam gdy się urodziłam , pierwsze przytulanki z mamusią , te brykanie po łąkach z innymi źrebakami ...Pamiętam tylko, że moim przyjacielem był Biały Ogier który nazywał się De Niro. Bardzo go lubiłam , zawsze trzymaliśmy się razem .Gdy już byłam 2 latką postanowili mnie wygnać ze stada ... Bardzo za nim tęskniłam, ale nie mogłam tam powrócić niestety . Więc postanowiłam nie rozpaczać, ale byłam zawsze wrażliwa, w  końcu się udało i postanowiłam żyć dalej nie przejmować się ukochanym De Niro miłość nie trwa wiecznie jak to moja świętej pamięci mama mówiła ... Błąkałam się przez wiele dni ... Wreszcie znalazłam szopę z sianem i wolnym boksem ..Postanowiłam położyć się spać i jutro dalej wyruszyć w drogę . Gdy nadszedł ranek zobaczyłam że jakiś koleś z nożem wchodzi do tej szopy, chciał mnie zabić ! Wziął zamach ręką i chciał we mnie trafić .! Ale nie udało się mu kopnęłam go i uciekłam trafiłam do pięknego lasu.  Moja mama była w tamtym stadzie alfą a tata ogierem alfą, ale mama umarła i tata sam został ... Byłam sama ja z moją Córką gdy nagle zauważyłyśmy wilki, kazałam Arabell uciekać a ja odciągnęłam stado, lecz nagle zostałam uwięziona w korzeniach drzewa wtedy pojawił się on słodki i kochany  Tornado, więc razem poszliśmy po moją córkę ... W nowym stadzie poznałam wspaniałych przyjaciół i w tym mojego ukochanego , cudownego Tornada w którym zakochałam się od pierwszego wejrzenia . Ale to były fajne czasy ^^ Teraz też są bardzo fajne nawet lepsze dzięki Moim przyjaciołom.