środa, 20 marca 2013

Elekta- Zabawa

Pewnego razu poszłam pobawić się z Elizą.Poszliśmy na łąkę tam zaczęła się zabawa w berka ,późnej pogalopowaliśmy nad wodospad tam Eliza powiedziała:
Eliza: Elka wchodzisz do wody czy się boisz?
Elekta: Chyba żartujesz?
I pogalopowałam w stronę wody i ochlapałam Elizę.Ona wskoczyła do wody jak strzała i też mnie ochlapała.Zaśmiałam się i znowu ochlapałam Elizę i zwiałam przed nią na łąkę i zaczęłam się turlać.Eliza dogoniła mnie i też zaczęła się turlać. Eliza powiedziała:

...Eliza...

- No! Chyba się zmęczyłam! - i wybuchła śmiechem.
- Hahahahahahaha! - Elekta też wybuchła śmiechem - Wiesz co? Może idziemy do wodospadu?
Lusia: Jasne!
Pobiegliśmy. Napiliśmy się. Lusia zaczepiła:
L: Śmiem myśleć, że nie jesteś tak odważna by pójść ze mną do Zakazanego Lasu!
E: A ja śmiem myśleć, że to zrobię!!!
L: Ach, tak?! To pobiegnijmy!
Gdy doszliśmy do skraju zakazanego Lasu. Lusia wyznała:
- Heh.... Wiesz chyba się trochę boję...
E: Co ty nie powiesz? Zakład to zakład.
L: Elekta nie bądź głupia, żartowałam.

...Elekta...
E:To chodźmy.
Kiedy weszliśmy przednimi kopytami do Zakazanego Lasu coś nas ruszyło cofnęłyśmy się i obejrzałyśmy dookoła. Powiedziałam:
E: TO tylko gałąź.I uśmiechnęłam się.Lusia powiedziała:
L: Aha.To idziemy dalej?
E: Tak ,przecież zakład to zakład. I weszłyśmy dalej Lusia powiedziała:
L: To weszłyśmy,chodź już stąd!
E: Ok. I wyszłyśmy z Zakazanego Lasu szłyśmy tak blisko siebie, że potykałyśmy się. Powiedziałam:
E: To chodźmy do reszty stada.
L: Ok.
E: Ścigamy się?
L: Tak!I zaczęłyśmy galopować zobaczyłyśmy nasze stado i zwolniłyśmy.Kiedy byłyśmy wśród stada każda rozeszła się w swoją stronę ja do Ferka ,a Lusia nie wiem gdzie.Położyłam się i zasnęłam.Ferek obudził mnie i powiedział:
F: Dobranoc.
E: Poco mnie budziłeś?
On zamilkną i tak skończył się kolejny ciekawy dzień.