poniedziałek, 25 marca 2013

Nero - Ciąża Arsabell

Gdy dowiedziałem się, że Arsabell jest w ciąży totalnie się zdenerwowałem. Starałem się tego nie pokazywać ,choć cieszyłem się ich szczęściem Ale przecież kochałem ją bardzo . Nic nie poradze taki jestem. Taki się już urodziłem. Więc podszedłem do Arsy .. :
N : Hej .
A : Hej , coś taki smutny ?
N : Nie jestem smutny ...powiedział smutnym głosem ..
A : Ależ ja widzę ...
N : No dobrze , tak jestem smutny ..
A : Powiesz dlaczego ?
N : Nie chcę ci sprawiać kłopotów ...
A : Jezu , Nerkadio nie sprawiasz mi żadnych kłopotów po prostu powiedz ..
N : Ok , Chodzi o to że .. No wież ja cię kocham , i nie chciałem abyś zaszła w ciąże ...
A : Słuchaj , znajdziesz też swoją wielką miłość , rozumiem że się we mnie kochasz , ale ja kocham Tornada , to jest mój Partner .. I dodatkowo zawsze marzyłam o małym Źrebaczku , Nareszcie się spełniło . Musisz poczekać na tą jedyną ...
N : Ale to ty jesteś tą jedyną ...
A : Nie prawda .. Będzie jeszcze jedyna , musisz poczekać nie bądź taki jak Aomori że wszystko na szybko z partnerem ... Musisz poczekać na jedyną i nie mówię o mnie ..
N : Oh .. Nie wiem czy jeszcze się zakocham ...
A : Zakochasz , Zakochasz .. Zobaczysz , tylko poczekaj ...
Nagle przyszedł Tor, widocznie był wściekły , nie wiem o co ..

...Tornado...

Zobaczyłem Arsabell razem z Nero. Znowu … Jeśli tak bardzo go uwielbia to niech do niego idzie! Nie! Wcale nie jestem zazdrosny! Podszedłem do nich się przywitać.
T: Hej kochanie! – pocałowałem klacz.
A: Hej, Torciu.
T: Cześć …. Nero …
N: Cześć.
T: Co robicie?
A: A rozmawiamy sobie.
T: O czym?
N: O …
A: Wiesz co kochanie! Chodźmy na spacer! – przerwała mu Arsabell i zabrała mnie ze sobą.
To było dość dziwne… czy ona coś przede mną ukrywa? Ale przecież jakby chciała z nim być to dawno by to zrobiła… no i nie chciałby mieć źrebaka. A może? Ona z nim jest i spotykają się? A ze mną pokazuje się tylko kiedy jesteśmy w pobliżu stada? A ten źrebak? Niee … na pewno nie … W końcu nie wytrzymałem i spytałem:
T: Arsabell! Czy ty mnie kochasz?
A: Co to za głupie pytanie! Pewnie, że Cię kocham!
T: Jasne! A Nero to co ? Czemu cały czas z nim przebywasz?
A: Tornado, kochanie. To jest tylko mój kolega.
T: Kolega? A może ktoś więcej?!
A: Tor! Co się ugryzło!
T: Mnie co ugryzło! Nie powiem kto tu mnie ciągle zdradza!
A: Ale ja Cię nie zdradzam!
T: Wiesz co!? Daruj sobie!
A: Tornado! Przestań! Jesteś strasznie zazdrosny!
T: Wcale, nie jestem zazdrosny!
A: Ależ nie!?
T: Nie! Jeszcze raz was spotkam razem! A on tego pożałuje!
A: Co ty chcesz zrobić!
T: Zobaczysz! –ogier pogalopował w stronę Lasu Ciszy.
A: Tornadooooo! Wracaj! –kiedy klacz chciała pobiec za ukochanym, zatrzymał ją Nerkadio i powiedział:

...Nerkadio...
N : Nie przejmuj się nim .!
A : Nie , zostaw mnie ja go kocham !.
N : Ale masz mnie .!
A : Nie , ja go kocham i będę kochać .!
I klacz poleciała za swoim ukochanym Tornadem .. Byłem zły że ona mnie tak potraktowała ale też smutny .. Gdy był wieczór Tor i Arsa wrócili pogodzeni więc podbiegłem do nich .. Ale przed Arsabell Staną silny i odważny Tornado .. Wystraszyłem się choć jestem od niego starszy .. Powiedziałem :
N : Ty odejdź daj mi do niej dojść .
T : Nie ma mowy zostaw nas w spokoju ..
A : Tor Uspokój się błagam .. Nero czego chcesz ?
N : Przepraszam za moje zachowanie ale nigdy taki nie byłem .. Wybacz źle się zachowałem ..
A : Dobrze ale nigdy mnie już od niczego nie powstrzymuj ..
T : Dobra Arsa idziemy .
A : Okey , Pa Nero ..
N : Pa..
I tak musiałem się pogodzić że Arsabell kocha go i będzie miała szczęśliwą rodzinę ... Kiedy napotkałem Kasjopee ona zapytała się czemu jestem Taki smutny ...

...Kasjopea...
K: Hey, Nero widzę piękne, smutne oczka co cię stało?
N: No widzisz, moja miłość jest w ciąży, nie ze mną.
K: Kurcze, znajdziesz sobie kogoś innego, bo chyba nie chcesz psuć szczęścia Arsy i Tora. Poza tym jeżeli ją kochasz to powinieneś chcieć dla niej jak najlepiej, a jak widzisz jej najlepiej być z Torem.
N: No w sumie masz rację, ale sama rozumiesz o co mi chodzi.
K: Tak wiem coś o tym, nikt nie lubi być odrzucany.
N: Właśnie. Chyba muszę to jakoś odreagować.
K: Jak?!
N: No właśnie, jak? To jest dobre pytanie.
K: To ja mam pomysł !
N: Jaaaki?!
K: Zachowajmy się jak pół roczne źrebaki i pobawmy się z Deą w ganianego !
N: Hahah, no niech będzie, to idziemy do Lasu Ciszy tak?
K: Tak, chodźmy.- Po kilku minutach dotarliśmy do celu.- Dea Kochanie, to jest twój nowy wujo.
D: Ceść nowy wujo.
N: Mam na imię Nero.
D: Ceść nowy wujo Nelo
N: To jak Dea, ganiasz wuja !?
D: Tak, zalaz Cię złapię! A mas!
N: O niiee, teraz ja muszę kogoś złapać, Kasjopea mam Cię !
K: Ohh, Dea, ale jesteś szybka, że aż nie mogę Cię dogonić!
Tak bawiliśmy się przez godzinę, aż w końcu Dea się zmęczyła, więc poszliśmy do Turkusowych Źródeł i ułożyliśmy ją do snu. Jest taka słodziutka jak śpi. Z tego zmęczenia Nero i ja także usnęliśmy. Nagle On obudził się i powiedział:

...Nerkadio...

N : Ohh... Chyba trochę mi się usneło ..
K : Tak , Mnie też .. Ale byłam zmęczona ...
N : No , ta twoja kochana Dea straszne wymęczyła wujka xD
K : Heeh , no .. Ale jest prze kochana
N : Nie zaprzeczam.
K : Ok ja pujdę coś zrobić do jedzienia ..
N : Nie trzeba , już spadam .. Potem przyjdę pobawić się z Deą ..
K : No dobrze to my czekamy .. Pa !
N : Pa pa .. To później ..
I poszłem , myśląc o Kasjopei .. I o jej słodziutkiej Deii ...