poniedziałek, 11 marca 2013

Kasjopea- Łzy Gangesu


Kilka dni temu chodząc po Lesie Miłości spotkałam pewnego, zbłąkanego wilka. Wystraszyłam się, bo wiadomo jak one są nastawione do nas-koni. Chciałam go kopnąć i uciec, ale on miał w sobie coś dziwnego. Miał takie smutne oczy. Powiedział do mnie:
W: Cudowne stworzenie o kruczoczarnej grzywie, ulituj się nade mną. Zbłądziłem i nie wiem gdzie jestem. Mam problemy ze wzrokiem. Jakbyś była na tyle miła zaprowadzić mnie do doliny  za Kopytnym Lasem?
Bałam się jakiegoś podstępu, ale te jego oczy sprawiały, że nie mogłam odmówić.
K: Oczywiście złap zębami ten patyk, ja złapię go z drugiej strony- Tak będziemy szli, powoli abyś się nie zmęczył.
Tak właśnie podążaliśmy bez słowa. Aż dotarliśmy.
W: Jesteś stworzeniem naprawdę godnym podziwu.
K: Hmm, myślę, że każdy na moim miejscu zrobił by to samo.
W: Nie. Zrobiłoby tak niewielu. Zaprawdę powiadam Ci, jesteś kimś więcej niż myślisz, kimś więcej niż myślą  inni. Zastanów się nad tym. 
K: Zastanowię się, ale tymczasem jestem bardzo spragniona.
W: Tam jest pień, w którym jest troszkę wody. Zaspokoisz pierwsze pragnienie, do wodospadu przecież daleko.
K: Bez zastanowienia napiłam się.
W: Zapamiętaj to sobie od tej chwili nie jesteś Karią jesteś Kasjopeą.
Wtedy wilk wyciągnął  zza drzewa buteleczkę z pewną mixturą i wypowiedział zaklęcie, którego nie mogę powtórzyć- obiecałam mu, że będę je znać tylko ja. W buteleczce była woda z Gangesu, jednak dzięki zaklęciu zmieniła się ona w magiczny napój zwany Łzami Gangesu. Eliksir ten daje możliwość zmiany imienia. Jednak należy się dobrze zastanowić- Każdy koń może go użyć tylko jeden raz. Okazało się, że w pniu była jego mixtura, ponieważ uważał, że moje imię do mnie nie pasuje.
Po chwili wilk zmienił się w złotego pegaza i odleciał. Byłam bardzo zszokowana tym wydarzeniem. Zarazem szczęśliwa, że moja dobroć zaowocowała.